Rafał Kowalczyk Rafał Kowalczyk
8124
BLOG

 Istnienie brązowego karła w Układzie Słonecznym potwierdzone?

Rafał Kowalczyk Rafał Kowalczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Hiszpańscy naukowcy twierdzą, że odkryli w pobliżu Plutona brązowego karła. Obiekt gwiazdopodobny, który astronomowie nazwali "G1.9" ma być prawie dwukrotnie większy od Jowisza i znajdować się zaraz za planetą karłowatą jaką jest Pluton. Czyżby więc pogłoski o Nibiru, czy Planecie X zaczęły się sprawdzać?

Brązowy karzeł porusza się po eliptycznej orbicie pomiędzy Plutonem, a krawędzią Układu Słonecznego zwaną Obłokiem Oorta. Ocenia się, że brązowy karzeł oddalony jest od Ziemi od 60 do 66 jednostek astronomicznych AU (1 AU to odległość z Ziemi do Słońca) w kierunku konstelacji Strzelca. Naukowcy z Hiszpanii twierdzą, że nowoodkryty obiekt gwiazdopodobny przemieszcza się po bardzo spłaszczonej elipsie, rozciągającej się setki AU poza najodleglejszą znaną planetę układu, a obecnie wg. NASA znajduje się najbliżej Słońca i Ziemi jak to tylko możliwe.

Układ Słonecznym układem podwójnym
Rys. 1. Układ Słonecznym z uwzględnieniem brązowego karła (Brown Dwarf). Źródło: nowpublic.com

Warto przyjrzeć się bliżej historii tego odkrycia. Nie jest tak, że astronomowie nigdy dotąd nie wiedzieli o istnieniu tego obiektu. Już w 1984 roku Dave Green z Uniwersytetu Cambridge zidentyfikował G1.9 jako supernową. Ponieważ obiekt był bardzo mały jak na supernową, sądzono że jest ona młoda - ma mniej niż 1000 lat.

Jednak w 2007 roku w wyniku obserwacji promieniowania X przez Teleskop Kosmiczny Chandra odkryto, że obiekt ma większą o 16% masę niż wykazały to poprzednie obserwacje! Obserwatorium astronomiczne Very Large Array potwierdziło, że od obserwacji sprzed 23 lat rozmiar obiektu zwiększył się znacząco. Naukowcy wiedząc, że supernowe nie mogą rozszerzać się tak szybko, uznali że jest to "bardzo młoda supernowa".

Hiszpańscy astronomie śledzili obiekt z dużym zainteresowaniem, ponieważ przewidzieli jego istnieje. Pojawiające się od jakiegoś czasu w Obłoku Oorta anomalie grawitacyjne sugerują, że te perturbacje są spowodowane przez pobliski obiekt o znacznej masie. Nie było więc dla nich zaskoczeniem, gdy pojawiła się informacja o odkryciu powiększonych rozmiarów G1.9.

Do tej pory naukowcy z NASA i znane obserwatoria całkowicie ignorowali hipotezy wg. których obiekt mógł być gwiazdą, czy planetą. Wygląda na to, że NASA chciała się w ten sposób odciąć się od kojarzenia jej wizerunku w jakikolwiek sposób z teoriami o Nibiru, Marduku, czy Planecie X, które z kolei wiążą się z przepowiednią końca świata w 2012 roku i kosmitami. Czy ostatnie odkrycie zmieni nastawienie NASA?

Czy G1.9 może stanowić jakieś zagrożenie dla Ziemi? Taką potencjalną dla naszej planety katastrofę mogliśmy zaobserwować w lipcu 2009 roku, kiedy niespodziewanie, mimo wysiłków astronomów którzy śledzą tego typu groźne obiekty, w Jowisz uderzyła wielka kometa. Rosyjscy i Hiszpańscy astronomowie twierdzą, że lot komety był zaburzony przez trajektorię G1.9. Mimo, że Amerykanie utrzymują, że G1.9 już osiągnął swoje najbliższe położenie w stosunku do Ziemi, stanowczo nie zgadzają się z tym Rosjanie, którzy wskazują że NASA do tej pory "ciągle zawodziła" w swoich wyjaśnieniach dotyczących tego obiektu i całkowicie straciła całą wiarygodność w rozmowach na ten temat.

Warto przeczytać:
http://www.nowpublic.com/tech-biz/g1-9-confirmed-binary-red-dwarf-star-6

Zapraszam również na stronę:

Istnienie drugiej gwiazdy w Układzie Słonecznym potwierdzone?!

Lotto - wyniki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie